Kochani witamy w kolejnej opowieści z cyklu
ミ★ Środowe Historie ★彡
Hej, drodzy miłośnicy klasycznych aut❗
Dziś chcielibyśmy podzielić się z Wami historią, naszego kolegi Tomka jak stał się rozpoznawalnym „Milicjantem” w świecie motoryzacji.
Moja pasja do klasycznych samochodów zaczęła się od dawna. Posiadałem motorynkę, komara i malucha, który był nieodłączną częścią naszej rodziny od zawsze. Ale moje marzenie sięgało dalej – pragnąłem posiadać Fiata 125p.
Dlaczego akurat ten model❓Z sentymentu, ponieważ to w nim pierwszy raz zasiadłem za kierownicą i uczyłem się jeździć. Po długich poszukiwaniach znalazłem go, choć było to dość daleko, aż w Białymstoku. Jednak odległość nie przeszkadzała mi w realizacji planów.
Mój Fiat 125p miał być radiowozem, i tak też się stało, choć droga do tego nie była łatwa. Dużo szukania, załatwiania, jazdy, czekania – wszystko to trwało, ale było warto❗
A skoro już mam radiowóz🚨, to musi być i Milicja Obywatelska, prawda❓ Z dużym trudem, bo w tamtych czasach nie było to jeszcze tak dostępne, udało mi się skompletować cały mundur oraz wiele akcesoriów, nawet dla kolegi i syna.
Rozpoczęła się prawdziwa przygoda ze zlotami, która sprawia mi wiele radości i satysfakcji. Mój Fiat wraz z załogą zdobywał wiele nagród i wyróżnień, uczestniczył w różnych wydarzeniach, od szlabanów weselnych po nagrania. To dla mnie ogromna satysfakcja❗
Tak więc, niech żyje klasyczna motoryzacja, niech żyje mój Fiat 125p, który daje mi mnóstwo radości i wspaniałych wspomnień! 🚗💨