Tyski Ruch Klasyków

TyskiRuchKlasykow

Niedzielny Klasyk Sierpień 2024

Tyski Ruch Klasyków: Dzień dobry Panie Henryku.

Henryk Mirowski: Dzień dobry

Tyski Ruch Klasyków: Jakie to uczucie wygrać tytuł najlepszego samochodu na zlocie?
Henryk Mirowski: Uczucie wspaniałe być docenionym za ciężką, żmudną pracę, która została wykonana z pełną precyzją, dokładnością, gustem i smakiem z zachowaniem oryginalności w każdym calu.

Tyski Ruch Klasyków: Co wyróżnia Twój samochód na tle innych uczestników zlotu?
Henryk Mirowski: Samochód wyróżniał się ogólnym wrażeniem wizualnym, kolorem, jakością położonego lakieru, marką oraz rzadkością spotykanych modeli tej marki samochodu oraz obecnością chromów, które na tym kolorze są wisienką na torcie.

Tyski Ruch Klasyków: Jak długo pracowałeś nad przygotowaniem swojego pojazdu do konkursu?
Henryk Mirowski: Prace pochłonęły 26,5 miesiąca co dało prawie 4000 roboczogodzin.

Tyski Ruch Klasyków: Czy wprowadziłeś jakieś specjalne modyfikacje, które pomogły Ci zdobyć uznanie publiczności?
Henryk Mirowski: W tak klasycznym samochodzie nie starałem się wprowadzać innowacji, lecz zachować w 100% stan oryginalności pojazdu

Tyski Ruch Klasyków: Co najbardziej cenią w Twoim samochodzie ludzie, którzy głosowali na niego?
Henryk Mirowski: Ludzie umieli docenić jakość wykonania renowacji jak i zauważyli bardzo dużą część zachowanych w oryginalnym stanie np. całe wnętrze pojazdu: siedzenia, deska rozdzielcza, tapicerka na drzwiach, oryginalnie zachowane drewno, chromy wnętrza i części listew, lusterek zewnętrznych

Tyski Ruch Klasyków: Czy brałeś udział w innych zlotach i konkursach?
Henryk Mirowski: Tak brałem udział w zlotach i również był w ten sposób zauważony, doceniony oraz wyróżniony głównymi nagrodami

Tyski Ruch Klasyków: Jakie są Twoje wcześniejsze doświadczenia?
Henryk Mirowski: Wcześniejsze doświadczenie w tej dziedzinie to budowa i przebudowa pojazdów, w PRL-u jak i później renowacja motorowerów, motocykli i samochodów.

Tyski Ruch Klasyków: Skąd wzięła się Twoja pasja do samochodów?
Henryk Mirowski: Moja pasja jest od dzieciństwa, najpierw rowery, motorowery, motory i samochody. Jestem z wykształcenia technikiem mechanikiem pojazdów samochodowych.

Tyski Ruch Klasyków: Czy ten pojazd ma dla Ciebie szczególne znaczenie?
Henryk Mirowski: Pojazd ma szczególne znaczenie gdyż jest z mojego rocznika, tylko starszy o 2,5 miesiąca i co najważniejsze w nr nadwozia i mojego nr pesel ostatnie 5 cyfr się pokrywają. Oprócz tego jest to wyłącznie dzieło moich rąk i samodzielnego wykonania.

Tyski Ruch Klasyków: Czy planujesz wprowadzić kolejne zmiany lub ulepszenia w swoim samochodzie?
Henryk Mirowski: Nie planuję nic zmieniać ani ulepszać aby nie burzyć stanu oryginalnego bo każda ingerencja w konsekwencji traci na oryginalności. Ma być takie jak opuściło fabrykę.

Tyski Ruch Klasyków: Jakie były największe wyzwania podczas pracy nad tym samochodem?
Henryk Mirowski: Uzyskać oryginalne części i uszczelki, reszta była kompletna i w bardzo i w bardzo dobrym stanie.

Tyski Ruch Klasyków: Czy masz jakieś porady dla innych uczestników zlotów, którzy marzą o zdobyciu takiego tytułu?

Henryk Mirowski: Jeśli podejmują się takich prac, żeby mieli wizję, smak i gust, żeby osiągnąć właściwy cel. Nie iść na skróty bo bez wysiłku nie osiągniecie właściwego efektu włożonej pracy.

Autor/ Foto Magdalena Kotas