Kochani witamy w kolejnej opowieści z cyklu
ミ★ Środowe Historie ★彡
Dziś w naszym cyklu samochód, który wygrał Niedzielne Klasyki Kwiecień 2024 – rozpoczęcie sezonu
Motoryzacja to pasja wielu ludzi, w tym także moja. Na imię mam Krzysiek, choć znajomi mówią do mnie Kisiel. I nie pytajcie czemu, bo to historia na inny artykuł.
Dziś opowiem Wam historię mojej pasji do zabytkowej motoryzacji oraz jak właściwie powstało moje oczko w głowie…
Przygodę z zabytkową motoryzacją zacząłem w 2012 roku, od kupna na Amerykańskim rynku Mustanga coupe z 1967 roku. Sam go wyremontowałem od początku do końca. A potem… Potem przepadłem w miłości do niego i tak właśnie zrodziła się pasja do klasyków.
Następnym zakupem był właśnie ON, moja późniejsza miłość czyli Mustang Fastback z 1967 roku. Auto kupiłem już w Polsce, a dokładnie w Rybniku.
Stan auta był tragiczny, a wręcz agonalny. I w zasadzie nikt by go pewnie nie chciał, a ja zobaczyłem w nim to coś… Coś co ciągło mnie do niego niewyobrażalnie. Tak właśnie stałem się posiadaczem, auta choć to słowo ma tu wiele do życzenia, którego remont przerósł nawet poprzedniego właściciela. Prace ruszyły pełną parą, przez następne dwa lata spawałem co się dało, wymieniając przy tym około 70% blacharki na nową. W ruch poszła wymiana zawieszenia, a właściwie założenie kompletnie nowego. I tak któregoś dnia wznosząc o pomstę do nieba w co ja się wpakowałem, zrozumiałem że to jest to. Że właśnie to daje mi radość i wiem czego chcę, a może bardziej czego nie chcę, kolejnego seryjnego Mustanga. Wtedy zaczął się totalny rollercoaster. Przecież miało nie być seryjnie, ale chciałem go użytkować na co dzień.
Przerobiłem przednie zawieszenie stosując belkę mustanga ll tak by zmieścić silnik coyote 5.0 L z 5 generacji. Zawieszenie też musiało być konkretne więc tylne z 6 generacji zmieniłem na wielowachaczowe. Plotka głosi że dokonałem tego jako pierwszy na świecie. Fajnie, moc już była, ale hamować też trzeba. Więc Bestia dostała cały układ hamulcowy z 6 generacji GT. Wnętrze też musiało być dostosowane pod moje gusta w końcu to Restomod, więc mogłem zaszaleć. W ruch poszły kubełkowe fotele, radio 9″ oparte na androidzie ( z parametrami silnika). Wejścia AUX,USB itd. Tunel środkowy z uchwytami na kawę z 6 generacji, nowa klimatyzacja,zegary elektroniczne. Wszystko po to by autem jeździło się nie tylko dobrze, ale i komfortowo.
Oczywiście głosów co do urody i całej konstrukcji jest zarówno wiele za jak i przeciw. Jedni go kochają inni psioczą ile się da, ale prawda jest taka że takie auta buduje się dla Siebie i pod swój gust. Całość trwała około 6 lat i wiem jedno, mimo wielu przeciwności losu był to niesamowity czas i czysta przyjemność.
Jeśli podoba Wam się to co robimy możecie nas wesprzeć zaglądając tutaj ⬇️
https://patronite.pl/TyskiRuchKlasykow